UA Епідемія чуми
czyt. Epidemiya chumy
Choroba pojawiła po zawarciu kolejnego pokoju z Imperium Osmańskim, co umożliwiło wznowienie handlu i żeglugi. 2 sierpnia 1812 roku stwierdzono zgon pierwszych 3 osób należących do Włoskiej trupy śpiewaków operowych którzy występowali w Odesie .Trzy dni później było już osiem ofiar a 30 sierpnia 30 zmarłych. Richelieu ogłosił stan wyjątkowy dla miasta. Postanowiono miedzy innymi: dokładnie zbadać wszystkie domy, aby oddzielić chorych od zdrowych, na terenie kwarantanny i szpitalu miejskim utworzyć miejsca izolacji dla osób z symptomami choroby. Jednak tak słabe środki w niczym nie pomogły. Od 1 do 12 września codziennie umierało do 20 osób.. 13 września miasto zostało otoczone kordonem sanitarnym zakazano handlu z wyjątkiem sprzedaży żywności. Podjęte środki okazały się nieskuteczne, gdyż ludność Odesy, nawet będąc w skrajnym niebezpieczeństwie, nadal prowadziła ten sam tryb życia - tłumnie gromadzili się na pogrzebach, handel kwitł w najlepsze. Do 16 listopada choroba zabiła już 1720 osób, ale końca epidemii nie było widać. 22 listopada Richelieu zdecydował się na ekstremalne środki – ogłosił totalną kwarantannę. Na jego rozkaz spalono część domów w wąwozach kwarantanny i wojennym, zabroniono wszelkich spotkań, zamknięto wszystkie miejsca publiczne, w tym kościoły. Cała ludność musiała pozostać w swoich domach. Mieszkańców mogli odwiedzać tylko komisarze, księża, lekarze i położne. Ścisła kwarantanna trwała 46 dni. W tym czasie po mieście poruszały się tylko patrole, obserwując przestrzeganie kwarantanny, oraz wozy z czerwonymi (transport chorych) lub czarnymi flagami (transport zmarłych), w towarzystwie Mortusów byli oni uzbrojeni w długie drągi zakończone hakami lub lassem, za pomocą których wyciągali ciała zmarłych z ich domów. Do walki z epidemiom wykorzystano też więźniów, którzy zakuci w kajdany odkażali domy zmarłych. Ponieważ trzy czwarte ludności miasta, będącej na kwarantannie, nie miało środków do życia, i żeby nie umarli z głodu dwa razy dziennie do każdego domu podjeżdżał wóz z wodą i jedzeniem. Z pewnością te brutalne działania uratowały mieszkańców Odesy , niemniej jednak miasto otrzymało straszliwy cios zmarło 2632 osoby czyli co 9 obywatel Odesy.
Biedniejszych grzebano w rejonie dzisiejszej ulicy Wodoprowodnej, w masowych grobach, posypując ciała warstwami niegaszonego wapna .Dzisiaj to miejsce nosi nazwę Góry Zarazy,
Bogatsi byli chowani na cmentarzu dżumy - w obecnym Parku Szewczenki.
UA Епідемія чуми
czyt. Epidemiya chumy
Choroba pojawiła po zawarciu kolejnego pokoju z Imperium Osmańskim, co umożliwiło wznowienie handlu i żeglugi. 2 sierpnia 1812 roku stwierdzono zgon pierwszych 3 osób należących do Włoskiej trupy śpiewaków operowych którzy występowali w Odesie .Trzy dni później było już osiem ofiar a 30 sierpnia 30 zmarłych. Richelieu ogłosił stan wyjątkowy dla miasta. Postanowiono miedzy innymi: dokładnie zbadać wszystkie domy, aby oddzielić chorych od zdrowych, na terenie kwarantanny i szpitalu miejskim utworzyć miejsca izolacji dla osób z symptomami choroby. Jednak tak słabe środki w niczym nie pomogły. Od 1 do 12 września codziennie umierało do 20 osób.. 13 września miasto zostało otoczone kordonem sanitarnym zakazano handlu z wyjątkiem sprzedaży żywności. Podjęte środki okazały się nieskuteczne, gdyż ludność Odesy, nawet będąc w skrajnym niebezpieczeństwie, nadal prowadziła ten sam tryb życia - tłumnie gromadzili się na pogrzebach, handel kwitł w najlepsze. Do 16 listopada choroba zabiła już 1720 osób, ale końca epidemii nie było widać. 22 listopada Richelieu zdecydował się na ekstremalne środki – ogłosił totalną kwarantannę. Na jego rozkaz spalono część domów w wąwozach kwarantanny i wojennym, zabroniono wszelkich spotkań, zamknięto wszystkie miejsca publiczne, w tym kościoły. Cała ludność musiała pozostać w swoich domach. Mieszkańców mogli odwiedzać tylko komisarze, księża, lekarze i położne. Ścisła kwarantanna trwała 46 dni. W tym czasie po mieście poruszały się tylko patrole, obserwując przestrzeganie kwarantanny, oraz wozy z czerwonymi (transport chorych) lub czarnymi flagami (transport zmarłych), w towarzystwie Mortusów byli oni uzbrojeni w długie drągi zakończone hakami lub lassem, za pomocą których wyciągali ciała zmarłych z ich domów. Do walki z epidemiom wykorzystano też więźniów, którzy zakuci w kajdany odkażali domy zmarłych. Ponieważ trzy czwarte ludności miasta, będącej na kwarantannie, nie miało środków do życia, i żeby nie umarli z głodu dwa razy dziennie do każdego domu podjeżdżał wóz z wodą i jedzeniem. Z pewnością te brutalne działania uratowały mieszkańców Odesy , niemniej jednak miasto otrzymało straszliwy cios zmarło 2632 osoby czyli co 9 obywatel Odesy.
Biedniejszych grzebano w rejonie dzisiejszej ulicy Wodoprowodnej, w masowych grobach, posypując ciała warstwami niegaszonego wapna .Dzisiaj to miejsce nosi nazwę Góry Zarazy,
Bogatsi byli chowani na cmentarzu dżumy - w obecnym Parku Szewczenki.